Platformy wibracyjne, a redukcja tkanki tłuszczowej

0
4239

Co trzecia osoba w Polsce, narażona jest na poważne problemy zdrowotne, wynikające z otyłości. Podniesiony cholesterol, cukrzyca, choroby serca i nadciśnienie tętnicze to tylko nieliczne spośród długiej listy chorób, które mogą dotknąć osoby otyłe. Dodatkowo, do poważnych zagrożeń zdrowotnych warto wspomnieć także o zaniżonej samoocenie, braku pewności siebie, a nawet depresji, które często towarzyszą osobom o dużej nadwadze. Właśnie z tej przyczyny, marzenie o doskonałej sylwetce w krótkim czasie popycha takie osoby do sięgania po „półśrodki” lub rozwiązania, które mają gwarantować niezwykle dynamiczną, bezbolesną i komfortową przemianę. Tymczasem, dotarcie do celu wcale nie powinno być proste. Produkty, reklamowane w Internecie czy telewizji nie muszą być tak skuteczne, jak przedstawiają je marketingowcy. Jednym z urządzeń, które wzbudza mnóstwo dyskusji jest platforma wibracyjna.

Czym właściwie jest taka platforma wibracyjna? Jest to z pozoru proste urządzenie „fitness”, które ma wprawiać w ruch wybrane partie mięśniowe, by zasymulować efekty treningu. Zazwyczaj przypomina ona szeroki pas, który można nakładać na brzuch, uda i inne części ciała. Urządzenia takie, rozprowadzane są w cenach niejednokrotnie przekraczających kilka tysięcy złotych. Ich ceny zależne są od jakości wykonania oraz ilości funkcji – można znaleźć modele, posiadające kilka różnych „trybów” pracy, by oddziaływać na mięśnie z wyznaczoną przez ćwiczącego intensywnością.

Platformy wibracyjneKoncepcja platformy wibracyjnej opiera się zatem na drganiach, które mają pozwolić na możliwe wydłużenie treningów. Producenci platform przekonują, że przy próbie klasycznego treningu, mięśnie znacznie szybciej zmęczyłyby się pod wpływem wysiłku fizycznego, dlatego jak najbardziej uzasadnione jest korzystanie z platformy, która sprawia, że treningi są nie tylko „szybkie i przyjemne”, ale można połączyć je dodatkowo z inną czynnością. Jest to możliwe, dzięki zaproponowaniu platform wibracyjnych w postaci lekkich pasów, które zakładane są na odzież, dzięki czemu można połączyć „treningi” ze sprzątaniem czy pracą przy komputerze. W jednej z ofert pojawia się obietnica, że po 15 minutach treningi spalimy aż 500 kcal. Badania przeprowadzone przez specjalistów wskazują, że jest to niemożliwe. W tak krótkim czasie, na najwyższej jakości platformie wibracyjnej, będziemy w stanie spalić co najwyżej jedną piątą obiecywanej ilości przy najintensywniejszym trybie ćwiczeń.

Z czego to wynika? Ćwiczenia, wykorzystujące efekt drgań, pozwalają jedynie eksploatować naszą energię, a nie tkankę tłuszczową. Nie ma zatem możliwości, by platformy wibracyjne pozwalały na osiąganie tak spektakularnych efektów, jednak mogą z całą pewnością stanowić dodatek do zbilansowanej diety i systematycznych, rozplanowanych treningów. Nasuwa się zatem pytanie, czy rzeczywiście warto płacić kilku tysięcy złotych w narzędzie, które będzie jedynie dodatkiem, zamiast skonsultować się z dobrym dietetykiem lub skorzystać z usług profesjonalnego trenera personalnego. Taka inwestycja na pewno się opłaci.

[Głosów:6    Średnia:2.2/5]
PODZIEL SIĘ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ